Miejsce po grodzie. Miejsce po życiu utkane z historii, do której właściwie już nie ma dostępu. Nic nie wiadomo o tamtych ludziach, ani o ich marzeniach, pragnieniach, ani o sukcesach. Została za to informacja o katastrofie. Symptomatyczne.
„Gród istniał krótko, został zniszczony na skutek pożaru. W XV i XVI wieku wał grodziska był wykorzystywany jako miejsce pochówków okolicznej ludności”
Po naszej cywilizacji też w końcu to tylko pozostanie. Jak po Atlantydzie, że była 😉
I można to przyjąć z takim spokojem, jak informację o grodzisku. Że było.
Miesiąc: sierpień 2019
staram (się), staryś
Ludzki umysł jest aspektem uniwersalnego umysłu. Dlatego nie jesteśmy ofiarami starości, chorób, czy śmierci. W ogóle nie jesteśmy ofiarami! Chopra głosi, że to, co nam się przydarza, jest częścią scenografii, ale nie częścią obserwatora, który jest odporny na wszelkie zmiany. Tym obserwatorem jest duch, będący wyrazem wiecznego bytu.
Znany amerykański fizyk z Princeton University, John Wheeler w swoich pracach użył określenia „wszechświat tworzony przez obserwatora” i uznał, że świat manifestuje się, gdy nasz umysł wchodzi z nim w interakcję, zatem: przykładowy pomiar momentu spinowego cząstki elementarnej atomu oddziałuje na tę cząstkę, a przez to i na spin cząsteczki bliźniaczej, oddalonej nawet o wiele mil.
Nie ma wątpliwości — obserwator tworzy/porządkuje rzeczywistość. Literalnie!
głosy z nad ognia
Były car : Polowanie. Październik 1860 roku, tutaj, w Białowieży. Przyjechałem tutaj z ojcem, w nocy. Ale co to była za noc! Przejazd oświetlały paździerze i beczki ze smołą, a samą wioskę – kaganki. Budynki były iluminowane, a gdy pojazdy wjechały na most przerzucony przez rzekę, to pawilon myśliwski który dla nas przebudowano, a także cerkiew i zagajnik – oświetlono różnokolorowymi ogniami bengalskimi. Malowniczo. Bardzo. Miałem wówczas lat piętnaście. Nie wiem czy kronikarze odnotowali moją obecność. Może nie? Ojciec zabrał mnie w ostatniej chwili, żebym miał trochę męskiej rozrywki. I zobaczył jak ma wyglądać porządne polowanie.
Ona: I to było takie wstrząsająco-wiążące?
Były car : Nie. Nie to.