Królowa Rabarbaru

Miłka MalzahnNIE MA MONO Wydawnictwo „FA-art” Bytom 2004 Format 195×125 Ilość stron: 144 Książkę w wersji papierowej można kupić u wydawcy: https://www.fa-art.pl/sklep/item/187-krolowa-rabarbaru


E-book dostępny na platformie Woblink:

http://woblink.com/e-book,proza-polska-krolowa-rabarbaru-milka-malzahn,16176


Miłka Malzahn czyta fragmenty „Królowej Rabarbaru”:

 

 


Negative3-16-03(1)

„Królową Rabarbaru” pisałam w Toruniu, przy tym oknie, przy którym robił mi wówczas tak klimatyczne zdjęcia Zbyszek Filipiak.

Negative4-21-02(1)

PS> tej autorki już nie ma 😉

 


Fragmenty — Inteligencja, encja, encja, nie jest po to, żeby się z nią obnosić, ale po to, to — to, to — t o, żeby z niej korzystać. Tak, ta, ta, tak — mruczałam sobie pod nosem, w sposób nowatorski pieląc klombik. Postanowiłam niczego nie oszczędzać, niczego oprócz krzewu forsycji i rabarbaru. Resztę, choćby nawet chciała być konwalią, wyrywałam! Trudno! Męczył mnie wysiłek, który nie przynosił widocznych efektów, a pielenie bez oszczędzania ten efekt gwarantowało. Co ładniejsze roślinki z zachwytu nad ich ulotną urodą starałam się przesadzać na przygotowane uprzednio grządki. Efekt też był natychmiastowy i cudny, dopóki nie zwiędły. Zresztą liczyły się tylko forsycje ze względów estetycznych i rabarbar ze względów smakowych, to złamanie kwaśnego cukrem, ech…

Inne fragmenty dostępne w wydaniu internetowym FA-art-u (przedruk tylko za zgodą autorki):
Torba
Geza

opinie na temat książki:

Nie sposób oddać uroku powieści, brutalnie ją streszczając. Rozpoetyzowanie, sentencja, subtelna elegancja języka nie lubią takich zabiegów. Tę powieść czyta się jak sennik, zbiór przypowieści, osobistą z wyczuciem poprowadzoną antologię minifabuł.
Intrygująca, błyskotliwa, przewrotna i osobista.

Agnieszka Wolny-Hamkało, „Przekrój”

W tej powieści nie ma pustych znaków, wszelkie zabiegi metaforyczne czy symbolizacje wydają się przemyślane; są po prostu comme il faut.
Opowiadanie tej historii »własnymi słowami« (…) jest czynnością nad wyraz ryzykowną. Nie ma ucieczki przed trywializacją, przed niesprawiedliwą względem czynu pisarskiego Miłki Malzahn redukcją. Zapewniam, że autorka
Królowej rabarbaru jest dużo bardziej subtelna, rozpoetyzowana, rozkochana w niuansie i cienkiej kresce.

Dariusz Nowacki, „Studium”

Królowa rabarbaru jest powieścią, przy ocenie której łatwo się pomylić. Już pierwszy rozdział książki utrudnia i lekturę, i pierwsze interpretacje. Najeżony niewiele znaczącymi abstrakcjami odzwierciedla coś w rodzaju tripu po narkozie.

Grzegorz Giedrys, „Gazeta Wyborcza” – Toruń

(…) opublikowana właśnie powieść Królowa rabarbaru to zupełnie inna sprawa. To powieść kobieca. Nie łączyłbym jej jednak z tzw. literaturą kobiecą, który to nurt zazwyczaj oznacza wydumane romanse i nieporadnie opisane uczucia. Królowa rabarbaru to historia rozstania z mężem i dotychczasowym życiem, opowiedziana w lekko senny, pełen metafor sposób.
(…) książkę tę przenika duch życiowego optymizmu – jak się wydaje na stałe związany z osobą autorki.
Powiem szczerze – trudno nie lubić Miłki.

Jarosław Lipszyc, „Życie Warszawy”

Jarosław Lipszyc: Królowa to książka o rozwodzie?
Miłka Malzahn: Nie! Jest o burzeniu pewnej konstrukcji, o rozpadzie widzimisię bohaterki, które zostaje rozbite poprzez bieg wydarzeń. Moja bohaterka szuka prawdy, ale prawdziwe nie jest to, co ona sobie skonstruowała.

fragment rozmowy Jarosława Lipszyca z Miłką Malzahn,
„Życie Warszawy”

(…) zjawisko, jakim jest Malzahn, trudno porównać z jakimkolwiek innym fenomenem. (…) niełatwo znaleźć dla niej w Polsce odpowiedni punkt odniesienia, kogoś, kto równie dobrze śpiewa, jak pisze.
Bezradność wobec tego zjawiska nie za bardzo sprzyja lansowaniu i dlatego trzeba się z nim oswajać nieco dłużej niż z pięciominutowymi gwiazdkami. Poprzestanę więc na stwierdzeniu, że rok 2004 był rokiem Malzahn (…).
I taka jest ta opowieść: wypełniona dialogami o sensie życia, z tym, że podanymi w tonacji lekkiej, nasyconej groteską i poezją. Humorystyczne scenki, postaci, rozmówki pełne językowej ekwilibrystyki tworzą kontrast z tym, o czym się właściwie dywaguje. Oraz z bolesnym oświeceniem, którym kończy się powieść: bohaterka traci właściwie wszystko, co ma, a więc znajduje się w punkcie wyjścia.
Powieść dla wszystkich tych, którzy lubią subtelne gry słowne lub życie samo w sobie traktują jak niekończącą się grę.

Marta Mizuro, Czytelnia.onet.pl

Pełne teksty:
Dariusz Nowacki: Baronowa po face-liftingu. „Studium”, nr 4 (46) – 5 (47) 2004;

Agnieszka Wolny-Hamkało: Rostomiła i rabarbar. „Przekrój”, nr 1 (2 stycznia 2005);

Grzegorz Giedrys: Recenzja nowej książki Miłki Malzahn. „Gazeta Wyborcza” – Toruń

Jarosław Lipszyc: Kobieca apokalipsa. „Życie Warszawy”, nr 03/2005 (5 stycznia 2005)

Rozmowa z Miłką Malzahn: Kobieta jest obupłciowa, „Życie Warszawy”, nr 03/2005 (5 stycznia 2005)

Marta Mizuro: Przebudzenie królowej. Czytelnia.onet.pl